Historia która często w miłości...
Czasem miłość potrafi doprowadzić do ciągłego bólu.....
Budziła po nocach się zalana łzami
W myśli wypowiadała jedno imię..
W sercu rany ja zabijały..
Uczucia które jej duszę szarpały...
Ze strachu brała żyletkę do ręki
Myślała że ulży sobie tak męki
Kreśliła wielkie szramy...
Tak jak te które ją w sercu pokonały...
Straciła nadzieje, wpadła w depresje...
Zamykała swa dusze, wciąż chciała być w
niebie...
Unikała najbliższych, odmawiała pomocy,
Ciągle krzyczała" Nigdzie nie będzie mi
lżej"
W sobie dusiła gniew, wszystko obojętne
stało dla niej się ...
Ciągle mówiła ze świat stracił sens..
Bo nie ma przy Tobie jej..
Walczyć poddała się.. , straciła sens
istnienia jej...
Zabiła ją miłość.. i egoistyczne
myślenie..
Wciąż chciała kochać i mieć Ciebie tylko
dla siebie...
Nie pokonała niczego... zrujnowała cos w
sobie pięknego..
...dla tych którzy stracili nadzieje...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.