Historia Moniki i Krzyśka
Dla Moniki K. z mojej klasy i jej "byłego" To o nich jest ten wiersz...
Jeszcze tak niedawno obiecał,
"Będziemy razam" - tak powiedział.
Każde swoje słowo ukwiecał,
Chociaż sam dobrze wiedział,
Że i tak nic nie będzie z tego
I mówił, to co mówił innym.
Ona wierzyła jego słowom,
A on nawet nie czuł się winnym...
To miała byc wielka historia,
Teraz pozostaly tylko łzy,.
Ona patrzy na jego zdjęcie,
A po policzku płynie łza
Ich czas, jego trimuf a jej gloria,
Kiedy on zrywał dla niej bzy.
Teraz oboje sami siedzą,
Jedno od drugiego w oddali,
I oboje dobrze wiedzą,
Że niszczą to co układali.
On wykonuje swój własny sąd,
Ona o nim zapomina,
A to przecież był ich wspólny błąd,
Który on jej dziś wypomina.
Ona patrzy na jego zdjęcie,
A po policzku płynie jej łza,
To juz było męskie przegięcie,
Gdy powtarzał: "Kto Cię Kocha? Ja!"
Kiedyś kochali się oboje
Dziś nienawidzą się wzajemnie
Kiedyś byli tylko we dwoje
Dziś myślą o sowbie obojetnie.
Teraz cisza-on nie zadzwoni
A ona mimo wszystko czeka
Ta miłość ich już nie dogoni
Ze słowem "Przebacz" każdy zwleka.
Czasem na ulicy sie miną
Udając,że nie widza siebie
Wspominając co było winą
W czasach gdy czuli się jak w niebie.
Wszystko co teraz pozostało:
Inicjały wyryte w sercu
Pamieć tych lat, którą rozwiało
I kwiat w jej dziewczęcym wieńcu.
Dziękuję Monice...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.