Historia pewnej miłości...
Wiersz jako wyraz wdzięczności :)
Zegar znów północ wybija
- niemy świadek dziejów.
Wszystko na świecie przemija,
Wszystko prócz nadziei.
Wczoraj wianek uplatała
Dziś już nie ma komu...
Kiedyś, kogoś, gdzieś kochała
Szczerze, wiernie, po kryjomu.
Oto zdjęcie w ramce białej.
Skąd ja znam tę twarz?
Ach, no tak, przypomniałam,
Kiedyś widywałam ją nie raz.
Usta jego coś wyrzekły,
Ale słowa porwał wiatr...
Niczym mgnienie im przebiegły
Lata szczęścia, lata strat...
Zegar wciąż na straży dziejów;
Wypłowiałe, zakurzone zdjęcie.
"Wrócę, tylko miej nadzieję" -
Ciche "idź", gdy "stój" krzyczało
serce...
Świat za oknem mgła spowiła...
Dusza - dom pusty, nagie ściany.
Skrycie i uparcie w to wierzyła,
Że gdzieś jeszcze sie spotkają...
I o dziwo! W noc gwiaździstą,
Olśnione blaskiem srebrnej łuny,
Ujrzałam na niebie czystym
Jaśniejące dwie figury...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.