Historia pewnej znajomości...
Część czwarta
Po szaroniebieskim niebie zaczęły
przewalać się chmury. Wiał dość silny
wiatr, mlecze trzęsły się pod drzewami.
Kolczasty drut ogrodzenia wyśpiewywał
tęskną melodię.
Kiedy kochała, gdy czuła się szczęśliwa,
wszystko przychodziło łatwiej. Z lekkością
pióra pisała wiersze, chciała mu się
podobać i robiła wszystko, by tak było.
Odkąd się z nim związała, czuła, że krew
szybciej krąży w jej żyłach, i po za nim,
nikomu nie udawało się zepsuć jej dobrego
humoru. Przy nim odnalazła spokój, kochała
wszystko i wszystkich wokół siebie.
Powietrze, przesycone leniwym brzęczeniem
pszczół, krążące ociężale wokół słodko
pachnących lili i frezji. Niesiony wiatrem
aromat sosen i rozmarynu, zmieszany z
mocnym zapachem dzikiego rumianku. Skrawek
jeziora, w porannym słońcu mieniący się
srebrem. Dzikie ptaki, poszukujące
pożywienia nurkujących w falach, niczym
spadające z nieba anioły. Kępy szorstkiej
trawy morskiej, porastającej wzgórze usiane
szkarłatnymi makami. Brzegówki, uwijające
się wokół malutkich dziupli wygrzebanych w
wapiennym zboczu. Kochała żabę i kota.
Żabę, zaplątaną w trawę, która uciekając
przed kotem , z wysiłkiem w ostatniej
chwili wskoczyła do wody. Kota, z olbrzymim
rozczarowaniem w oczach, próbującego
zamoczyć łapki i sięgnąć kręgów powstałych
na powierzchni wody. Kochała wschody,
miękkie światło poranka i leciutką mgiełkę
unoszącą się nad stawem. Kochała zachody,
kiedy świat tonął w fioletach i różach.
Wszystkie pory roku, ale najbardziej
kochała jego. Cdn.
„Cudza dusza to ciemny las”
Tessa50
Komentarze (19)
Tereniu, pięknie piszesz, czuję niedosyt, czekam na
cd. Miłego weekendu
piękne klimaty, a co do kota to może mieć kwasy u
bociana.
Z zbyt szybkim krążeniem krwi, radzę uważać, radar
czuwa.
Pozdrawiam serdecznie
Tereniu TWoja proza zawsze mnie przenosi w inny świat
pozdrawiam serdecznie:)
pieknie pozdrawiam