Historia spisana teraz
W odległych przestworzach jednak nie tak
znów daleko
aby nie móc poczuć tego w swoim wnętrzu,
czyli w sercu
TEN co wydarł z siebie energii nawet mniej
niż całe deko
będąc na niezliczonych gwiazd ułożonym
misternie kobiercu.
Tę nazwał Duszą i skierował ją ku ziemi na
żywot dobra i zła
przez osobliwą bramę, którą nazwał Matką i
Ojca przyczynę
Dusza w ubraniu z ciała drogą poznania od
zawsze sobie szła
więc posyła wybierając płeć: chłopaka lub
czasem dziewczynę.
W doświadczeniu tego co nienajlepsze i tego
co mogło być
dokonując trudnych wyborów i nie mniej
wątpliwych decyzji
niewygodnie czasem jest Jej w ciele z
umysłem razem było żyć
ulegać wszelkim opinii zła i dobra w życiu
i własnej hipokryzji.
Tymczasem nie dość wniosków i wszelkiego
przepracowania
tych lekcji zadanych co uczyć mają owe
Duszy to wcielenie
często potrzeba jest zmiany uprzedzeń,
poglądów i przekonania
będzie zatem potrzebne uczciwe w siebie
głębokie wejrzenie.
We wzrastaniu rozwoju duchowego, w
cierpliwości i trudzie
ponosząc często ofiarę i z dotychczasowych
zasad rezygnację
miłością otaczać nie jest już problem
innych, a nas inni ludzie
na dodatek nie dbając już kto i czy, w czym
i kiedy ma rację.
Dzieląc się z innymi tym, co w nas
najlepsze i ulgę przynosi
wyjaśnia wątpliwości, niesie radość i tę
pomoc w potrzebie
zwracając w myślach uwagę na to, czego On
chce i o co prosi
zapewnione, jako to co będzie na ziemi,
tako jest już i w niebie.
21.07.2017 r. godz. 13:54
Elizabeth
Komentarze (19)
oViSkA
Dziękuję bardzo i pozdrawiam miło ;-)
Ciekawie i refleksyjnie...
Pozdrawiam
Tak, masz rację, zgadzam się z Tobą An. W wierszu
chodziło mi o Boga, który dzieli się sobą, abyśmy
mogli zstąpić na ziemie. Przez nas doświadcza życia w
tym także fizycznego. To taka moja wizualizacja,
dlatego można tu mówić o cudzie, a na dodatek do
odkrycia, jak to mówi Ewelina Stępnicka, w swoich
wykładach.
Dziękuję ślicznie, pozdrawiam miło i życzę fajnego
dnia ;-)
Pięknie, dając otrzymujemy dwójnasób.
Sobą trzeba się dzielić, jesteśmy cudem.
Pozdrawiam serdecznie,
Miłego dnia
Kazimierz Surzyn
Przede wszystkim mamy spotykać się z własną duszą i
być z nią w jedności. Nie wypierać jej i nie żyć jakby
jej nie było.
Dziękuję i pozdrawiam pięknie ;-)
mala.duza
Wiary trzeba doświadczać, pogłębiać ją i być jej
świadomym. Jednocześnie Biblia wspomina o byciu
naiwnym jak dziecko. Tylko, czy ślepa wiara nie staje
się wtedy tradycją, z czasem tylko nawykiem? Uważam,
że trzeba ją nieustannie studiować i odkrywać nowe jej
aspekty i odniesienia.
Dziękuję i pozdrawiam miło ;-)
Przeczytałem z wielkim zainteresowaniem, takie
spotkanie z duszą może wiele wnieść i otworzyć się na
nowo, pozdrawiam ciepło.
wiara to nieustanna praca z sobą... jednocześnie lekka
i ... ociężała - jak napisano ciało ochocze a nam
ciągle pod górkę... za dużo myślenia wiara jest po
prostu: nieustannie czysta karta
Alekx
Dokładnie tak. Mam takie doświadczenia.
Dziękuję i pozdrawiam miło ;-)
Spotkania z duszą są ciekawe i pełne niespodzianek, a
często otwierają nowe życiowe drogi :) ...Pozdrawiam
Cyt. "przez osobliwą bramę, którą nazwał Matką i Ojca
przyczynę" - podoba mi się.
Pozdrawiam ;-)
Larisa
Skoro coś waży dusza, musi być z czegoś utkana, z
jakiejś materii, a skro tak, musi mieć atomy. Każda
energia ma swoją miarę - miano, czy jednocześnie także
i wagę? Muszę poszukać tej informacji. To jest bardzo
ciekawe.
Dziękuję bardzo i pozdrawiam miło ;-)
Ciekawy, refleksyjny wiersz!
Demokryt uważał, że dusza jest zbudowana z
doskonalszych atomów niż ciało, dlatego ma tendencję
do opuszczania ciała... ale to taka mała dygresja z
mojej strony.
Wiara pozwala nam zrozumieć swoją duszę i swoje
wybory...
Bardzo dobra puenta.
Serdecznie pozdrawiam
Kri
Ok. dziękuję bardzo i pozdrawiam pięknie ;-)
Pozostając w refleksji wiersza,
pozdrawiam serdecznie:)