hungarian rhapsody no.2
https://www.youtube.com/watch?v=tluFQCOezZE
na stole niklowane cążki
długość paznokci mierzą
szczękami palce nerwowo
drgają w rytm
węgierskiej rapsodii
trzeba dociąć
bezwzględnie przerost
keratynowy ambicji
nad możliwościami
kruchymi jak szkło
będzie mistrzowski
koncert klawiszy
szczerzy się heban
i kość słoniowa
sala zatonie w brawach
manicurzystka
zrobiła swoje
wtarła balsamy
w opuszki
Franza Liszta
pełne natchnienia
w stworzonym z nut
więzieniu słuch
po czardaszu
nie zaginie
16.09.2009r.
Komentarze (31)
Pamiętam ten szczerzący się fortepian,
paznokcie Liszta też - oczywista. Miłego dnia.