"I stałam się kobietą..."
Umieram
pomyślałam
ono jest jak nóż
wbity mi w pierś
ciało
obiekt pożądania
traci swoją ważność
kim teraz będę
brzydkim tworem
swojej przypadłości?
Upadałam
w moich żyłach
popłynęło
inne życie
chemicznie złożone
myśli uciekały
chciałam zasnąć
i już nigdy
nie wstać
Jestem
nowa Ja
jakby zmieniona
nowszy model
inny mózg?
a może myśli
już nie takie głupie
Noszę Cię pod sercem
i choć moje ciało
nie jest już dziewczęce
zmęczone
nadwagą
utrudzone czasem
dzięki Tobie
żyć znów będzie
jeszcze piękniejsze
dojrzalsze
kobiece
teraz mogę więcej
Komentarze (4)
bądź zawsze sobą bez względu na czas i miejsce
pozdrawiam
i stało się ...dobry wiersz pozdrawiam:))
Ciekawie opisałaś to przeobrażenie :))
straciłaś cnotkę więc stałaś się kobietką....normalna
kolej rzeczy