Idąc za bez mała świętym...
Idźmy dalej
i powiedzmy wprost
że miłość to jest najlepsze
lekarstwo na życie -
bo w amoku miłości
to życie nie jest tym życiem -
tylko czymś więcej
(niż śmiertelną chorobą
przenoszoną drogą płciową) -
i co tu się zastanawiać
nad tym nad czym nie ma
co się zastanawiać
(czekać na miłość - przyjdzie
czy nie przyjdzie) - kiedy
dość to kochać.
autor
jarosław_wiesławski
Dodano: 2012-04-08 09:45:45
Ten wiersz przeczytano 390 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Marcia1246
Zastanów się co mówisz, a mówisz sprzeczności, bo
jeżeli pojmujesz myśl wiersza, to znaczy, że tak jak
jest zapisane, tak ma być i tylko tak. Może i dla
Ciebie masłem maślanym, ale zapewniam Cię, że dobrze,
a nawet bardzo dobrze. A jeżeli coś kuleje, to tylko
Twoje wyobrażenie, że przekaz i forma ma być jakimś
schematyzmem, uniwersalizmem, sztampą, jakby człowiek
nie różnił się od człowieka, a charakter od
charakteru. I nawet jeśli byś nie pojmowała przekazu
wiersza, to i tak dla Ciebie nie wyprę się siebie,
tzn. nie będę udawał kogoś innego (ułagodzonego,
poprawnego) niż jestem w rzeczywistości. Pozdrawiam
pojmuję myśl tylko nie pojmuję dlaczego tak kiepsko
jest zapisana masłem maślanym w wiersz ważny jest
zarówno przekaz jak i forma a ta niestety tu kuleje
Marcia1246
Ależ za co mam się obrażać, że nie pojmujesz celowości
pewnej myśli, bo wyrywasz ją (bez mała na chama) z
kontekstu znaczenia. A właśnie ta myśl z dalszą
częścią wiersza po prostu oznacza, że człowiek nie
powinien się zastanawiać (czekać), tylko powinien
kochać, choćby i bez wzajemności, bo czekając na
miłość (żeby dwoje chciało naraz) można się nie
doczekać takiej miłości, tym samym można tak sobie
życie zmarnować. Kiedy to wszystkim co najlepsze, co w
życiu człowieka spotkało, może się okazać to, że kogoś
kochał i to nie oglądając się na wzajemność. Czy to
jest takie niedorzeczne. Pozdrawiam.
i co tu się zastanawiać
nad tym nad czym nie ma się zastanawiac gorszej
maślanki dawno już nie widziałam kiepsko napisane bez
obrazy
przesyłam pozdrowienia
uhaha
A widzisz, wiersz jest pewną zagadką, którą może
rozwiązać np. docieczenie znaczenia i pochodzenia
treści umieszczonej tu w pierwszym nawiasie. Bo ten
wiersz o życiu (czyli głównie o miłości i śmierci)
nawiązuje bezpośrednio do słynnego przecież filmu
Krzysztofa Zanussiego. I tytuł wiersza też więc
nawiązuje do Zanussiego, który dla mnie jest bez mała
świętym Krzysztofem. I wcale nie twierdzę, że nie
pozwoliłem sobie na za dużo, ale niekoniecznie do
przesady. Pozdrawiam.
Dlaczego bez mała i dlaczego Św.Krzysztof?