Idę do ciebie...
Idę do ciebie wśród bolesnych zbudzeń,
mostem rozpiętym na krawędziach zdarzeń
-
pode mną przepaść utraconych złudzeń,
a za mną pustka niespełnionych marzeń.
Jak ślepiec idę, patrząc prosto w
słońce,
tęczowych tęsknot drogą bez powrotu,
aby pragnienie w sercu trzepoczące,
wreszcie uwolnić z niemożności splotów.
Lecz wciąż daleką gwiazdą mi jaśniejesz,
na horyzoncie jesiennie zamglonym,
nazbyt daleką, aby mieć nadzieję,
że śnić pozwolą przeszłości demony.
- Jan Lech Kurek
Komentarze (37)
Za formę wielki plus, łatwo się czyta. Przekaz choć
momentami nie łatwy,ale dobitny Pozdrawiam
Pięknie. I chwyta za serduszko :) Pozdrawiam cieplutko
Janie-dobry wiersz!Swietnie poprowadzony I odczulam Ta
nostalgie!
Idę do Ciebie- ..., Bywa ze wędrowanie ciekawsze niż
dojście
Oczywiście - jak zawsze na super-plus. Niezawodne
wykonanie.
Mój komentarz , brzmi- bardzo ładny.
W każdym słowie kryje się niebanalna treść. Poza tym
ładna forma wiersza , głęboki sens, przyjazny styl ,
a jaki przekaz… zachowuje subtelność , finezję … hmm
…. nie dla pospolitych umysłów, on jest, ale dla
posiadających wysublimowany gust, zapewne dla tych ,
co do filharmonii chodzą często i o muzyce
symfonicznej wiedzą bardzo dużo ;) Pozdrawiam zatem
serdecznie i głosik daję.