Idę do piekła
Widzę schody, idę, choć się boję.
Zawrócić...! Ale czy tak mogę?
Niestety... Jestem zbyt grzeszna.
Ale... gdybym tak nie zeszła?
Odwracam się za siebie i widzę
Pustkę, a dookoła "dziczyznę".
Czuję ból... Porywają mnie!
Nie wierzę... Ja chyba śnię!
Powoli skórę ze mnie zrywają,
Kończyny wszystkie odrywają.
Nie mogę się poruszyć!
Ciało zaczyna się kruszyć...
Gorące, spieczone i przypalane,
Za to, że było sponiewierane...
Grzeszników tu widzę tysiące,
Jedni drugim krzywdę czyniące!
Na wszystko za pózno teraz...
Lecz o mnie wspomnij nie raz,
Z piekieł wołam do Ciebie!!!
Szanuj innych, a zwlaszcza siebie!
Nie chciej tego co mnie spotkało
I życie całe odebrało...
Jestem jedną z "dzikich"...
Jestem już jedną z nich!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.