Idiota
Wczoraj tutaj
ze mną
przy mnie
byłaś
płakałaś.
Spojrzałem w
twoją duszę
błękit oczu.
Zadrżałem
mnie już
tam nie było.
Zabiłem przyszłość.
autor
B_Ewa
Dodano: 2007-07-19 21:02:52
Ten wiersz przeczytano 1214 razy
Oddanych głosów: 31
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
pouczajace...pelne refleksji...az chce sie przemyslec
zycie...by jutro obudzic sie kims innym...
Łatwo jest w idiotyczny sposób zaprzepaścić coś bardzo
ważnego, całą przyszłość, ktora niejednokrotnie jest
już nie do odbudowania. Zaczytuję się w Twoich
krótkich, ale jakże sensownych, treściach.
Niestety jeśli w oczach ukochanych nie widzimy już
własnego oblicza...to już jest "wczoraj" - nie dzisiaj
:(
faktycznie idiota, trudno takiemu się dziwić, ale
chyba z wrażenia tak wyszło - za blisko siebie ze mną,
przy mnie.
Stracił najważniejsze,chyba nie ma nic gorszego
patrzeć w ukochane oczy i nie widzieć w nich siebie!
Ale sam winien sobie jest domniemam!
Wiersz treściwy,świetna forma!
Dobry wiersz, nie wiem tylko dlaczego to on zabił.
Jakos nie widać jego winy.
Bardzo zgrabna miniaturka – mało słów a dużo
treści – myśl przewodnia „Idiota”
był powodem tej boleści?... Ciekawa treść wiersza.
Nazwał się idiotą, bo wejrzał w oczy i dostrzegł to co
spierniczył.
Mało słów, a jednak sporo treści.
Piękny wiersz. Smutek, żal, utrata.:)
Pozdrawiam
Wystarczy jedna chwila,parę niepotrzebnych slow i
tracimy wszystko..
Często żałuje się tego co złe i często jest już za
późno, gdy to do nas dotrze, że coś straciliśmy,
lekkie zdziwienie przemawia przez twoje słowa, ładna
miniatruka
to konsekwencja czegoś....
Tak łatwo zabić uczucie...a może tylko uśpione???
Tylko kilka mocnych słów...a niczym poemat zycia;)
co tracimy dowiadujemy się za późno..a czasu nie da
się cofnąć...i w tedy myślimy ile można by zmienić ile
słów za dużo powiedzianych...ale to już jest
historią...
no zaglądanie do duszy innych jest ryzykowne..ale to
ryzyko warto ponosić..i o tym traktujesz bardzo ważną
sprawę...
Przykry jest fakt, że człowiek zdaje sobie sprawę co
utracił-dopiero wtedy gdy jest już za późno.