Idylla (dla yanzema)
Dla yanzema – za ciekawą korespondencję i możliwość wymiany spostrzeżeń: ponieważ wreszcie udało mi się stworzyć "wiersz", z którego sama jestem zadowolona. Inspiracja w niewielkim stopniu jednym z moich ukochanych wierszy Gałczyńskiego: brawa dla tego, kto zgadnie, którym :)
Na kanwie słonecznych dni
ktoś zręcznie wyszył burzę.
Poza domem puste uśmiechy
i spojrzenia próżne,
i tylko wiatr rozwlekle coś szepcze,
liście porywa w nieznane,
deszcz igra z wiatrem – jak dziecko!
–
w szyby uderza zaspany.
W zakurzonym kącie szczęście
wyciąga karty tarota,
kot mruczy coś basem cichutko,
machając ogonem z ochotą.
Zegar tyka spokojnie,
szafa skrzypi, uchylając skrzydło,
i trwoniąc woń starych futer:
niezauważone wymyka się cichcem
domowe straszydło.
Mucha przysiada nad mlekiem,
wsłuchana w tykanie zegara.
Kot wąsem porusza leciutko,
gdy do ognia dosiada się wiara.
A zmęczona dusza dryfuje
gdzieś nad oceanem snu,
coś zapomina, coś rozpoznaje,
i z wody wyławia jak muszle
tysiące zbędnych słów.
I na litość boską - jeżeli spostrzegę jeszcze jeden komentarz albo jeszcze jedną wiadomość, że wiersz jest BUNTOWNICZY, to wyjdę z siebie i stanę obok! Nie jestem buntowniczką, do ciężkiej cholery!
Komentarze (2)
Najpierw coś osobistego: Droga Ewo, jestem doprawdy
wzruszony tym, że mnie uhonorowałaś. Pisanie z Tobą
jest dla mnie wielką przyjemnością wynikającą z tego
że niewiele jest osób tak jak Ty szczerych, otwartych,
brzydzących się nieuczciwością, logicznie myślących i
wypowiadających się konkretnie - jeśli wystarczy -
jednym słowem, jeśli trzeba - dłuuugim listem. Rozmowy
z Tobą utwierdzają mnie w przekonaniu że "jeszcze
Polska nie zginęła" bo w takich jak Ty osobach
pokładam swą nadzieję.
Jeśli zaś chodzi o wiersz... nie wiem który wiersz Cię
zainspirował ale Gałczyńskim pachnie na kilometr.
Autor ten jest również moim ulubionym co zresztą w
moim logo mailowym jest zawarte. Dwie literki
„il” nie muszę tłumaczyć chyba czego one
są skrótem, prawda? Klimat Twego wiersza... Świetnie
oddałaś słowami. Arytmia wiersza powoduje że trzeba
przystanąć, zasłuchać się. Nie piszę tego w rewanżu za
dedykację lecz dlatego że mi się po prostu podoba.
Ewa, Ty buntowniczko! xD Nie bij :> Ten wiersz (nie
rozumiem doprawdy dlaczego w górnej dedykacji
zastosowałaś cudzysłów) jest... niesamowity. To
określenie najbardziej pasuje. Jest taki spokojny,
łagodny, powolny nawet rzekłabym. Grzechem byłoby
śpieszyć się przy czytaniu go. Delikatnie się rymuje,
co dodaje mu wiele uroku. Myślę, że same dokładne rymy
w tym przypadku byłyby krzywdzące, takie przyziemne.
No i dedykacja dla yanzema - ależ z niego szczęściarz!
Taki wiersz... Chyba każdy chciałby, aby mu takie
dzieło zadedykowano ;) Przyznać muszę jednak, że nie
wiem o który wiersz Gałczyńskiego chodzi, niestety nie
znam ich zbyt wiele. Może jakaś podpowiedź?