:::::ile można czekać?:::::
tak trochę nie nastrojowo przy tym święcie kobiet ale cóż...nic innego nie czuję dziś...
myślałam, że tęsknić nie będe
myslałam, że jakoś to będzie
myslałam, lecz teraz nie myśle
wierzyłam, że w końcu się uda
wierzyłam, że coś się tym wskóra
wierzyłam, lecz już nie wierzę
chciałam być ze szczęściem na zawsze
chciałam zatrzymać je na dłużej
chciałam i nadal chcę
ale za mało mam już siły
nadzieji jeszcze trochę zostało
nadzieji odchodzącej powoli w nicość
nadzieji prawie bez nadzieji
tak trudno jest cieszyć się życiem?
czy tak trudno wstać z usmiechem na
twarzy?
czy tak trudno spełnić to co nam sie
marzy?
a wiosna za oknem...
ten "wspaniały" swiat
niebo, ziemia, raj
a mi czegoś brak
ciepła, dotyku, smaku twoich ust
miłości, czułości i bycia sobą znów
czekam, czekam, ale nie wiem czy
doczekam
bo ile można czekać?
karooo wszystkiego najlepszego dziewczynki!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.