Impreza
W butelce piwa pływa mucha.
O, właśnie wyzionęła ducha!
Piwoszka wielka z muchy była,
W końcu na śmierć się nam upiła.
Niezmiernie szkoda nam stworzenia,
Bo po pijaństwie gust się zmienia.
Dopóki nie wytrzeźwiejemy
Też piwo z muchą wypijemy.
O rany! Jakże nam wesoło,
Wszystko wiruje już wokoło.
Piwa z owadem też już nie ma.
Wyczerpał się dyskusji temat
I coraz smętniej nam się robi,
Każdego nos czerwony zdobi.
Z siebie śmiejemy się wzajemnie.
Staje się coraz nieprzyjemniej.
Grzesiu i Jaś się posprzeczali,
Guzy sobie ponabijali.
Kazik Stefana kopnął w nogę,
Czesia wylała na nich zupę.
Super impreza się zakończyła,
Kiedy Halina wściekle zawyła,
Bo z jej mieszkania chlew zrobili,
Jedzeniem ściany ozdobili.
Wszystkiemu winna jest ta mucha,
Co wyzionęła nocą ducha!
Pewnie pod nosem się podśmiewa
I bzzzzydkie piosnki o nas śpiewa.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.