Ironia
Pamiętam zamknięte drzwi,
łzy ocierane rękawem.
Smutne dni...
Nie stało sie w końcu nic..
tylko skłamałeś, oszukałeś..
A zdrada to błahostką jest
nie warta myśli mej...
Cztery ściany stały sie mym
przyjacielem , co widziały mnie
widziały Nas..
Nie wspomnę o bólu, co
należał sie Nam,
o płaczu w poduszke,
w końcu co dzień sie zdarza...
Zapomnieć o Tobie,
tez umiem,..
w końcu Jesteś tylko częścią mnie...
Wiersz napisany jakiś czasem tamu.. teraz te uczucia powróciły...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.