IZOLACJA
głusza wokół mnie nagła
jam nie zwyczajny, więc w pierwszej
chwili
walczyłem z nią
krążąc jak wilk wściekły w mej klatce
a dziś koi mnie ona
niczym matka samotna swe dziecko w
ramionach tuli
dając mu miłość za siebie i ojca, którego
brak
dziś cisza leczy mnie
a brak ludzi wokół tylko sprzyja
bo myśli składam spokojnie
i zamiary tworzę nowe
jeszcze tylko dni kilka i wrócę tam
do istnień wielu
tylko płonę pytaniem
czy tam dokąd pójdę
pozostanie coś z dzisiejszego mnie
samotność wyciąga ze mnie co najlepsze
tłum ludzi uzewnętrznia co najgorsze we
mnie
jam tylko człowiekiem
jakiego miłość może uleczyć
Komentarze (3)
Miłość często bywa lekarstwem, ale czasmi potrafi też
być trucizną.
Pozdrawiam
uzewnętrznia uczucie bezradności Bardzo ładnie
napisany w tle nadzieja Plus
samotni w tłumie a wystarczy on -ona ,by życie się
zmieniło nabrało barw i smaków -tak miłość jest dobrym
lekarstwem - ładny wiersz-pozdrawiam