[ J]
uwieziona jesień
w mieście
jak ten liść
na który teraz patrzę
złapany
między druty
siatki przy krawężniku
czuję jak płonie reszta
sterta suchych liści i gałązek
jak twoja miłość
pali mi kość
od środka
autor
złodziejka marzeń
Dodano: 2012-10-16 15:20:37
Ten wiersz przeczytano 678 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Dlaczwgo akurat kość? Gdyby chociaż ten wyświechtany
mięsień zwany sercem, ale kość?
Nie kradnij marzeń, lep je z soczystego wdzięku
własnego bardzo miodowego spojrzenia.
nie pozwól sobie zginąć złodziejko marzeń... Obudź
Miłość Własną, ta lubi każdą porę roku ;-)