Ja leżę
żona mnie denerwuje
ja leżę a ona mnie całuje
kochanie daj spokój
oczy mi się kleją
nie dość
że księżyc zagląda w okno
to i gwiazdy z ciebie się śmieją
miej wzgląd na moją siwą głowę
wiesz
ja ledwo żyję
a tobie amory w głowie
zostaw nie ruszaj
to nie wypada
co w ciebie dziś wlazło
ty mnie dotykasz
a on jak klapa w samochodzie
bezwiednie opada
ach ty mój stary grzmocie
w gębie zawsze byłeś silny
dziś prawdę ci powiem
twoje córki zrobił
ktoś inny
ja to wiedziałem
od pierwszej chwili
nie ważne kto zrobił
ważne kto kielich
miłości wychylił
Autor Waldi
Komentarze (19)
Oj Waldku..ładnie się bawicie.Pozdrawiam oboje;)
Napięcie rośnie z wiersza na wiersz.Zabawa trwa.
Super.
Waldi zlituj się....są jak dwie Twoje krople wody...a
miłości tyle,że tylko Wam pozazdrościć...Uściski i
pozdrowienia dla Was obojga :)
zabawny wiersz,
a żona pewnie chciała się
odegrać za wczorajszy wiersz,
pozdrawiam Waldi:)