Ja myślałem
mam
zwykłą klatkę
z papużkami
nieustannie gadają
od świtu do zmroku
a ja myślałem
że ostatni głos
do mnie należy
jakie było
moje zdziwienie
gdy moja zołza
się odezwała
dreszcz zimny
po plecach
mi przebiegł
jak tabun
dzikich koni
milcz ośle jeden
i bierz przykład
ze swoich rybek
z życia korzystają
karmę
regularnie dostają
głosu nie wydobywają
i tak będzie najlepiej
dla ciebie
Autor Waldi1
Komentarze (15)
rozbawiłeś
:)
Na swoje ostatnie słowo jeszcze musisz sporo poczekać
a teraz zmień wodę w akwarium. :)))))) Pozdrawiam z
uśmiechem:))))
:)
Ty Waldi nie nadajesz chyba tylko gdy śpisz ;)
Pozdrówka :)
Oj, ta Twoja biedna żona jak ona może z Tobą wytrzymać
ha, ha, ha?
Waldi, z dużym uśmiechem czytam Twoje wiersze, które
są pisane z dużym poczuciem humoru;)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
Co do ściany z winami, widok był naprawdę urzekający,
patrzyłam jak na obraz tematyczny ha, ha, ha;)
A Żony trzeba się słuchać:);)
Póki jest karma, to rzeczywiście nie ma o co drzeć
mordy...
Haha no cóż, żonie nie warto się sprzeciwiać :))
dobrze, że humor Cię nie opuszcza.
Jako rybka bez głosu można sobie popływać...
...w alkoholu. ;)
Pozdrawiam :)
Uśmiałam się setnie.
Pociesz się peelu, tym, że rybka ani papużka nie pójdą
a tobą do łóżka a mądrej żony czasem warto posłuchać.
Pozdrawiam z bananowym uśmiechem.
hahahaha...Brawo Jadzia :)))))Walduś siedź cicho jak
Ci dobrze :)) Pozdrawiam Was serdecznie z rozbawieniem
:)))
:-))))) I za Krystyną :-)))))
Pozdrawiam Was serdecznie :-) Rybki i papużki też :-)
Hahahaha - pamiętaj żona ma zawsze rację. Udanego i
miłego dnia wypełnionego serdecznością:)
No dobra to jest przecież rada a i się nie nagadasz
:). Pozdrawiam.
atam, myślę że to tylko tak- dla humoru.