Ja nie zakładam, że coś tam wiem
Ja nie zakładam, że coś tam wiem,
Ani tym bardziej, że coś tam czuję.
Ja tylko wdrożyć troszeczkę chcę,
To, co ktoś inny tak potrzebuje.
On nie ma w sobie odważnej wiary,
Nie umie słowa wyrazić szczerze.
Ja miewam wszystkie potrzebne dary,
Dlatego chętka mnie czasem bierze.
Ja nie mam żadnej przywódczej cechy,
Ani tym bardziej nic z przewodnika.
Ale czasami biorą mnie śmiechy,
Kiedy ktoś we mnie widzi cynika.
Może wyczuwa, że się nabijam,
Lub pragnę wybić nad jego dary.
Lecz mnie kariera może omijać,
Ja mam odrębne pojęcie wiary.
Wiedzcie, więc chętni łatwej kariery,
Nie jestem waszą tu opozycją.
Pokryjcie złotem wszystkie litery,
Kończąc w kamieniu trwałą inskrypcją.
Komentarze (4)
"wiem, ze nic nie wiem" - ktoś màdry juz sie
wypowiedzial
Tak naprawdę to trudno zgadnąć, kto czego
potrzebuje...
Świetny wiersz, a szczególnie podoba mi się puenta
Pozdrawiam
Swietne... bardzo mi sie podoba. Gratki
....ależ tu skromnością powiało, tylko te złote litery
w kamieniu są ozdobą...bardzo na tak...pozdrawiam
serdecznie, dobrej nocki