Ja to widziałem
okolice Wałbrzycha
Ziemia upojona krwią przeklętych
plemion,
z koścmi wszechpoteżnych pokoleń w swej
głebi,
daje życie, ludzi co coś w końcu
zmienią,
albo pożarci przez siebie zbiorą cięgi.
Korzenie obcych teraz dawniej swoich
mocno wdrążyły się w granitową skałę
sycą każde oko pokazują chwałę
dawnych narodów walczących w czasu zbroi
W czterech wiecznych kopalniach czarnego
złota
wiszą wysoko w halach brudne ubrania
nie pobrudzą już nigdy, nie dotkną młota
zostaną same jak ludzie w swych
mniemaniach
Ciało chwieje się dziwnie zbite niemocą
wchodzi w znaczone wodą brudne
mieszkania
wspomina bajeczną przeszłość, a widząc
błoto
chowa się pod mdłą przykrywą oszukania.
Ponury olbrzym dziecko sąsiedniego zła
rozwija podziemne ramiona betonu
i krzyczy wraz z duchami demonów
tajemnice przeklęte odbite od szkła
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.