Ja tu rozsądnie to rozważam
Oglądam boks choć go nie wolę,
bo jak tu cieszyć się z przykrości.
Gdy kogoś wali ktoś po czole,
niby dla punktów, ale ze złości.
Krew płynie szybko łukiem brwiowym,
głową uderzył go przeciwnik.
Poprawił ciosem już sierpowym,
i tym punktację zwiększył licznik.
Runda kolejna, jeszcze stoją,
adrenalina przeć im każe.
Chociaż się ciosów własnych boją,
nie pokazują tego twarze.
A ta jest zbita jak schabowy,
przed oczywistą bo panierką.
A rozum gdzie...gdzieś z tyłu głowy,
chowa przed taką poniewierką.
Ja tu rozsądnie to rozważam,
bo jak mi cieszyć się z przykrości.
Gdy ktoś pięściami mnie obraża,
dla niby zwykłej przyjemności.
Wybieram szachy, one nie stoją,
przesuwam je wysiłkiem woli.
A mój przeciwnik myślą swoją,
ruch może czynić...to nie boli.
Komentarze (10)
Też uważam, że tu niekoniecznie o walki bokserskie
chodzi, a zwykłe ludzkie podłości, które sobie czynią
złośliwcy. Szachy polecam to gra myśląca.
hmm...każdy sport ma swoich zwolenników i
przeciwników..wiersz można różnie
interpretować...ciekawy
Mądry wiersz, można go interpretować na kilka
sposobów.
Bardzo zgrabnie ukazujesz bokserskich rywali i na
pewno jakby przekazujesz ich prawdziwe obliczę,a jest
tyle innych dyscyplin że można sobie śmiało zafundować
zupełnie co innego,tak jak np.szachy co
wymieniasz..powodzenia
..w złości" Wiersz jak większość twoich wierszy jest
starannie zrymowany, treściwy i w miarę trzyma rytm.
Tak sobie myślę, że niekoniecznie boks miałeś na
myśli, masz rację szachy lepsze... ale dla osiłków, to
za mądra gra:)
Ładne porównanie. Nie koniecznie od razu odbierałam to
tak dosłownie. Ale przeciwnicy walczą, nie zważali na
nic. Często niestety tak postępują ludzie...
Ładny, naprawdę ladny!
"ale z złości." - Lepeij brzmiałoby "ze złości". Sport
krwawy niczym niedopieczony schabowy ;)
nie lubię boksu, wolę warcaby ...
Ależ w mądry sposób opisany został sport niestety
krwisty... Brawo...