A ja Wciąż...
Wciąż słysząc ten kawałek
Drżące wiertło miłości
Opleciona dźwięcznym kocem
Uciska i gniecie mi kości…
Wciąż czuję ten zapach
Białej koszuli z szuflady
Nie zapomnę Twej miłości
Twego szeptu Twojej zdrady!
Wciąż zmieniam bandaże
Niedostateczny żaden opatrunek
Krwista rzeko doświadczeń
Już zbyt późno na ratunek…
Wciąż zaręczona z marzeniami
Błądzę z kompasem niedoli
Jestem idiotka myśląc
Że ktoś mnie kiedyś wyzwoli…
Wciąż oglądam te brednie
Romantyczne happy end’y
Lecz nie znam odpowiedzi
Gdzie podążać i którędy…
Wciąż w to nie wierzę
że potrafię że wciąż żyję
wciąż w to nie wierzę
że mimo wszystko serce mi bije…
Komentarze (3)
Przyjdzie kiedyś taki czas, że ktoś Cię wyzwoli z tej
niedoli:))
czas znajdzie odpowiedz ...i serce znowu zabije
mocno...pozdrawiam
Jest bardzo smutny.... ale wiem coś o takich
sytuacjach jak ta z wiersza, bardzo mi się spodobał