...Jak bardzo boli zdradzona...
Ten wiersz to moje przezycie, lecz i w sercu pewnej dizewczyny się znalazł. Amakesh także cierpi. "...Pod tym wierszem było jeszcze kilka zdań, które miały odpowiedzieć na tytuł wiersza - "Jak bardzo boli zdradzona miłośc?..."
Jak bardzo boli zdradzona miłość?
Tak, jak bardzo kochało się Tą
miłością...
Co wtedy czujesz, gdy to widzisz?
Zdrada boli, lecz przecież on miał
prawo.
Nie byliście razem.
To była tytlko przyjaźń.
Prawdziwa miłośc nie istnieje!
Po słowach "Kocham Cię" jest pustka.
Zostaje tylko ususzony bukiet róż,
łzy i bilecik z zapewnieniem -
"...To dopiero początek..."
Dlaczego ten początek był końcem?
Teraz tylko pozostaje rozmawiać ze sobą.
Już nawet Duchy nie chcą słuchać -
o zdradzonej miłości...
Ty wierzyłaś, gdy mówił "Kocham..."
On - tylko oszukiwał, bawił się, więc...
Jak bardzo bili zdradzona miłośc?
"Miłość to najlepszy zabójca - szczególnie, gdy kochasz, a kochać nie powinieneś. Najgorsze jest to, że chciałaś powiedzieć te dwa słowa, lecz wciąz bałaś się, że on to wyśmieje. Wszystkie zapewnienia i marzenia runęły z powodu jednego spojrzenia, gdy zobaczyłaś przed sobą - w parku uśmiechniętą i przytuloną parę. Błagałąś w duchu, by to nie był on. Modliłaś się, prosiłaś Boga. Niestety, gdy się odwrócił - wiedziałaś, że Twoje modlitwy niezostały wysłuchane, a Bóg nie istnieje. Przecież, gdyby istniał to niepozwoliłby na Twoje cierpienie. Zdrada boli jak przyłożony do serca, gorące pręt, zostawiający palący i krwawiący wciąż znak "Bill"..."
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.