Jak cię odnaleźć...
Nademną milion wirujących światów ,
komet ognistych, dróg płynących mlekiem.
W nocnym granacie rozrzucone gwiazdy,
karły błądzące w przestrzeni dalekiej.
Ja, ziarnko piasku w życia oceanie,
pyłek zdmuchnięty ze skrzydeł motyla.
Ja, oddech krótki zanim być przestanę,
zanim mi Pan Bóg drzwi swoich uchyli.
Płynę w wieczności, wieczność płynie we
mnie,
I tylko jedno mym sercem kolebie,
jak w gwiazd gęstwinie, obcej i
nieznanej,
w tym kosmicznym świecie, znów odnaleźć
ciebie?
Komentarze (13)
Zanim zamkną Beja, chcę odnaleźć ciebie :)
Dobry wiersz.
Dobre pytanie.
Pozdrawiam serdecznie:)
Sael! - jak zawsze... - takie to Twoje Universum -
piękne.
:)
Trudno za wszystkim nadążyć i siebie w realnym świecie
popraw... nade mną osobno,
Każdy szuka czegoś innego a gdy coś odnajdzie dość
często zaczyna szukać ponownie. Cóż poradzić ktoś
kiedyś nas zaprogramował na szukanie a nie na
odnajdywanie. Pozdrawiam z plusem:))
:)
a kogo peel szuka?
Dołączam do czytelników, którym przypadł do gustu ten
romantyczny wiersz. Chyba "Nade mną" się skleiło i
"tym" w ostatnim wersie zdaje się być zbędne. Miłego
wieczoru:)
Piękny wyraz pragnienia i potrzeby bliskości.
Pozdrawiam
Marek
Płynnie płynie przez ten ogrom. Jak znaleźć? Zaufać
większym siłom.
Dobry wiersz, jak zwykle tutaj.
Pozdrawiam.
Ja to widzę odwrotnie: Im większy sklep, tym więcej ma
towaru, a więc tym większa szansa, że znajdziemy coś,
co nas zadowoli. Przecież takich "Ty'ów" we
wszechświecie mogą być miliony, a Tobie wystarczy
trafić na jednego z nich...
dobre pytanie.