Jak ja jestem.
Poezja jest jak to dziecko,
którego oczy nie płaczą,
lecz mowią we łzach zalane.
Słowa, jak wyśnione chmury
przybierają kształty zwierząt,
które wyprowadzamy na spacer,
na biel dzikiej kartki,
by hasały raz w życiu bez obroży.
I to jest niejako piękne,
że można im bezwstydnie uwierzyć.
Podaje ci zimną rączkę,
byś wiedział, że jesteś, byś był
nareszcie.
Poezja jest jak samotność
i jest jak kwaśne owoce wiosną.
Kosztujesz najwcześniej,
by skrzywić twarz i przekląć po cichu.
Jak miło jest wiedziec,
że ktoś płakał przed nami w tym miejscu.
Jak lekko to czuć ustami,
że Ona smakuje jak życie.
... ten, kto czyta i nie rozumie ma to szczęście, że nie będzie pamiętał...
Komentarze (1)
Ja na pewno to rozumiem. Poezja jest cudownym ogrodem,
ze swoimi barwami, krzykami i pachnącym wokół
powietrzem. Jeśli to wszystko połączymy, powstanie coś
cudownego. Być może dla niektórych nie do odczytania,
bo są po prostu pozbawieni wrażliwości. Pozdrawiam.