Jak w kalejdoskopie...
Rozdmuchane słowa
I oszukana miłość
Zdeptana nadzieja
I serca zażyłość
Tkliwość serca
I wspomnień czar
Przekleństwo?
Czy miłości dar?
Darem-kiedy poiłam swoje zmysły
Miłości naszej słodkim naparem...
Przekleństwem...
Kiedy w gorycz zmienił się
Miłości naszej smak
Kiedy pytając Ciebie
Czy mnie kochasz?
Przestałeś mówić-Tak
Zniknęły ciepłe słowa
I czar dotyku Twego
Już nie wpatrywałeś
Się w me oczy
Tak jak dnia tamtego...
Jak w kalejdoskopie
Się wszystko zmieniło
I wraz z twym wyjazdem
Miłość nasza zagubiło...
Czy odnajdę ją w pełzającej nadziei
cieniu
I ukojenie dam swemu cierpieniu?
Tylko przyszłość jest w stanie
Prawdę ukazać i wszystko co złe
W jednej chwili zmazać
Lub zatopić w otchłani cierpienia
Z dala od ukochanego ramienia...
Czas pokaże...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.