Jak kochają samce
Panowie, nie mam zamiaru nikogo urazić. Po prostu spisałam pewną rozmowę między dwojgiem młodych ludzi, zasłyszaną na przystanku.
- Mój najdroższy ty pieszczochu, czy mnie
kochasz chociaż trochu?
- Miła moja przecież wiesz, serce moje
twoje jest.
- Mówisz prawdę i nie kłamiesz?
- Ależ skądże me kochanie!
- Powiedz skarbie, czy na zawsze?
I zapadła cisza nagle...
- Dziubku, misiu, mój koteczku, co tak
milczysz żaboleczku?
Chłopak spojrzał z ociąganiem
i rzekł szczerze jedno zdanie:
- NA ZAWSZE, TO SOBIE MOŻNA RĘKĘ AMPUTOWAĆ.
Komentarze (18)
Zszokowałaś, ale myślę, że tak powie ktoś, kto nie
kocha, a oszukuje.Prawdziwa miłosć nie zna takich
słów.Ja też słyszałam podobne teksty.Dla mnie to slowa
niedojrzalych chłopaczków.Pozdrawiam.
Alez zgasil dZiewczyne:) ale racja... czy mozna
zapewnic o uczuciu do konca ? / pozdrawiam :)
Odcięło mi... mowę, więc tylko napiszę, że też coraz
więcej takich rozmów słyszę.
Pozdrawiam
:)