Jak kochają samce
Panowie, nie mam zamiaru nikogo urazić. Po prostu spisałam pewną rozmowę między dwojgiem młodych ludzi, zasłyszaną na przystanku.
- Mój najdroższy ty pieszczochu, czy mnie
kochasz chociaż trochu?
- Miła moja przecież wiesz, serce moje
twoje jest.
- Mówisz prawdę i nie kłamiesz?
- Ależ skądże me kochanie!
- Powiedz skarbie, czy na zawsze?
I zapadła cisza nagle...
- Dziubku, misiu, mój koteczku, co tak
milczysz żaboleczku?
Chłopak spojrzał z ociąganiem
i rzekł szczerze jedno zdanie:
- NA ZAWSZE, TO SOBIE MOŻNA RĘKĘ AMPUTOWAĆ.
Komentarze (18)
ale masz fajne poczucie humoru, mojaś ty, pozdrówka
Ha, to ja też samiec:(
Kolejny świetny wiersz, który wprawił mnie w dobry
humor! Dzięki ;D
Teraz wśród młodych coraz mniej się słyszy o
miłości,teraz dla nich ważny jest seks, skóra, fura
i komóra. Fajnie napisany podsłuch.
Pozdrawiam.
A to ładnie tak podsłuchiwać?/ żartuję:)/
Swietny dowcip z domieszką ironii!
Pozdrawiam serdecznie:)
Przykro słuchać taką rozmowę.
Dobrze oddany podsłuch.
:)
A jeszcze, może by tak też inny dialog, w drugą
stronę, bo teraz dziewczyny takie wyemancypowane :)))
:) Dowcipnie podany dialog. Pozdrawiam :)
Szczerość wypowiedzi tego młodego człowieka jest ostra
jak skalpell, może skaleczyć, pozdrawiam.
No nieźle...ale często tak właśnie jest:))
szczerze to wazniejsze gesty niz takie kizi mizi :P
pozdrawiam :)
haha.....:) dobre ujęcie współczesnej miłości w
wydaniu (niestety) większości dzisiejszych
samców...kiedyś ludzie mieli ideały teraz
niekoniecznie są coś warte,,,,pozdrawiam :)
Przynajmniej szczerze ;))))
hm.....no...ostro
nie każdy samiec jest właśnie taki
miłością tak omotany...
oddał rekę i organy
Pozdrawiam serdecznie