...jak minuta klęską może być...
tak w sekundzie wybawienia
cicha noc piękny ranek rodzi
dźwiękiem ptasiej melodii
gdzie Mirabeli kwiatem pachnie
pierwszym białym kwiatem
w koronach drzew
i tuż nad ziemią
forsycja słońce jej daje
pośród zieleni różo-czerwień się mieni
tak nie jeden okno otwiera
na dzień by oczami zobaczyć
rozkołysaną wierzbę do walca gotową
której ochoczo przygrywa wiatr
na zielonej łące która majem już pachnie
choć dopiero kwiecień
zmienny nastrój ma
niczym Chopin
w furie lubi wpadać
gdzie Niebo w mig kilka łez spuszcza
dla miłości aurę przeradzając
w uśmiech słoneczny
rozkosznie tak uśmiech raduje
kiedy Ziemia owocuje
na potęgę złości
dobrą mocą
miłość Niebo daje
zawsze kiedy jest
na twoje zawołanie...
Komentarze (3)
w:)dziękuję jak też pozdrawiam i
słoneczny:)przesyłam:)
Damahiel-może dlatego ich duma często rozsadza kiedy
na niebie nie widzą słońca a tak chcieli by je blisko
siebie w:):)
Ciekawe rozwazania pozdrawiam
tak sobie myślę że dumni nie korzystają z nieba bo
musieli by żałować, a bez żalu korzystali by z wpływu
Bogów. pozdrawiam