Jak na początku tak i na końcu...
Stary zegar niecierpliwie tyka myśli.
Ty, ty, ty - powtarza, drażni. Deszcz po
szybach
spływa wraz ze starym rokiem. Nowy
planer
czarno-biało kusi, żeby go pomazać.
Cytatami, obrazkami wciąż szeleści,
opowiada przyszłe chwile. Nie rozumiem.
Trzeba będzie wpisać coś w
"postanowienia",
"rozmarzenia" i "pomysły". Chyba pójdę
gdzieś po rozum. Nie do głowy, bo w niej
chaos
poświąteczno-przedstyczniowy. Mała
radość
przygnieciona wielkim smutkiem
porzuconym
pod choinką. Zapomniałeś zabrać z sobą.
Aspiracje wymieszane z obawami,
miłość trąci niepewnością. Niezły
pasztet.
Mówią, że powinnam dobrze się zabawić.
Gorycz znów napływa falą. Nie potrafię.
Ale zagram to. Makijaż zrobi swoje,
nie zobaczy nikt rumowisk na dnie duszy.
Poogarniam wszystko. Może już na wiosnę.
Albo latem. Albo nigdy. Nie ma musu.
Komentarze (36)
Czas mija, smutki niech zostaną w starym roku. W Nowy
wchodzić z nową nadzieją.
Pozdrawiam serdecznie
Smutkiem i melancholią powiało z Twojego pięknego
wiersza :( Nowy Rok zapewne przyniesie Peelce ukojenie
:)
Pozdrawiam cieplutko i życzę szczęśliwego Nowego Roku
Kochana :*
Smutny, ale pięknie napisany wiersz. Pozdrawiam
serdecznie.
Melancholia około-noworoczna, Aniu, aby przeczekać...
A to mi się skojarzyło:
"Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o swoich
planach" (W. Allen)
Albo:
"Chaos zawsze pokonuje porządek, gdyż jest lepiej
zorganizowany."
(T. Pratchett, "Ciekawe czasy")
Pozdrawiam ciepło Turkusiku :)
miłość każdego nęci ...zegar pokazuje ile czasu w
życiu nam pozostało może dużo może mało ..
Niech peelka ogarnie ten chaos i uśmiecha się jak
najczęściej,wiosna niedaleko-reszta sama się wyklaruje
czego z całego serducha życzę.Pozdrowionka
Turkusowa...
Aniu,sądzę,że kiedy przyjdzie wiosna makijaż już
będzie zbędny. Wiosna czyni cuda a swoją urodą
rozbudzisz zmysły nie jednego faceta. Nie rezygnuj
jesteś jeszcze zbyt młoda a życie może jeszcze stać
się piękne, czego serdecznie życzę.Pozdrawiam miłego
wieczoru.
Nie ma musu ni przymusu nie powinno być do niczego,
jak nie lubię śledzi, to zmuszaj do nich proszę, a
zostawiać pod choinką prezent - to nie nazwę po
imieniu takiego zdarzenia, ale Tobie Aniu -
najlepszego Nowego Roku.
Bardzo podobają mi się te przemyślenia. Jedyne co
burzy moje zastrzeżenia to chyba niekonsekwencja w
sposobie w jakim ułożone są rymy, ale tam i tak dobrze
się czyta.
Witaj,
tekst jawi misię artystycznoświątecznym chaosem...
Skądś to znam...
Szczęśliwego Nowego Roku.
Dziękuję za pamięć.
Serdecznie pozdrawiam /+/
Nigdy niewolno się poddawać, trzeba wybiec na przeciw
szczęściu w zabawie zatracić przegonić ogarniającą
szarość codzienności.
:)
Ładna choć smutna melancholia.
Anno ciepło pozdrawiam, ukłony.
Nie ma musu - nic na siłę - tylko z własnej
nieprzymuszonej woli... i planować można do woli.
Refleksja zachęca do postanowień noworocznych, a mnie
jakoś do nich jeszcze daleko... Serdeczności :)
Ech, życie.
Pozdrawiam, Anno.
Moja refleksja dla peelki, bo ją tak opisałaś, że bym
przytuliła: są sytuacje, które wymagają żałoby, ale i
ona musi wcześniej lub później ustąpić nadziei, wtedy
zaczyna się zdrowienie...
Ciekawe wersy. Pozdrawiam.