Jak pewna para Wrocław zwiedzała
Raz Słoń Trąbalski z Kaczką Dziwaczką
chcieli odwiedzić ciekawe miasto
i przyjechali tu, do Wrocławia.
Kaczka swój dziwny czubek poprawia,
a słoń zatrąbił tenorem równym,
gdy wysiadali na Dworcu Głównym.
Kaczka pośpiesznie przed siebie zmierza
:
- Ja chcę zobaczyć pomnik Szermierza !
- A ja zaś Fredrę i Kopernika -
mówi Trąbalski i już pomyka…
na Komandorską - tam bar z lodami.
A kaczka czeka pod Arkadami.
Przyszli na Rynek. Tryska fontanna.
Słoń poszedł prosto do Aleksandra.
A gdzie Dziwaczka ? Zobaczcie sami
jak pod fontanną macha skrzydłami.
Na Placu Solnym słoń kichać zaczął,
Dziwaczka wzdycha : - Ile tu kwiatów !
Zegar na wieży wybił dwunastą,
gdy kupowali w kiosku plan miasta.
- Którą ulicą pod Teatr Lalek ?
( w teatrze właśnie „ Kapturka” grali)
- Jak dojść do ZOO i pod Iglicę ?
- Jak na Wesołą trafić ulicę ?
Nagle Dziwaczka jak wryta staje.
- Słoniu Trąbalski, tak mi się zdaje,
- tak mi mówiła bliska kuzynka -
że na wrocławskim, przepięknym Rynku
można zobaczyć Jasia z Małgosią.
Chodźmy poszukać ich, bardzo proszę!
Obeszli Rynek i Sukiennice,
spenetrowali boczne ulice,
lecz nie ma Jasia ani Małgosi.
- Spocznijmy chwilkę - Trąbalski prosi.
- Ty odpoczywaj, gdy tak się trudzisz,
a ja w tym czasie popytam ludzi.
Każdy Wrocławiak, każdy przechodzień
mówił, że o dwa domy tu chodzi.
Jednak Dziwaczka, a także słoń,
dokładnie każdy przejrzawszy dom,
Gosi i Jasia tam nie spotkali.
Słoń machnął trąbą : - Nie szukam dalej
!
A to ci heca ! Mówcie co chcecie.
Oni szukają prawdziwych dzieci !
Lecz wiedzą wszyscy, co Wrocław znają,
że tak dwa domy się nazywają.
Jaś i Małgosia – dwie kamieniczki
na samym rogu miłej uliczki.
Długo w gazetach o tym trąbili,
jak to słoń z kaczką się pomylili,
że naszym miastem są zachwyceni
i że powrócą tu na jesieni.
Ona w teatrze wtedy wystąpi,
on w filharmonii zagra na trąbie.
Wiele zostało im do zwiedzenia.
Zatem czekamy. Do zobaczenia !
Nuna
Komentarze (23)
Świetny wiersz o moim mieście rodzinnym, ach te lody
na Komandorskiej mi przypomniałaś, najlepsze lody w
mieście, a w Rynku niedaleko Jasia i Małgosi są Jatki,
tam często biegałam po pędzle, farby i sztalugi ;)
czekam na kontynuację wycieczki po Wrocławiu, bo
świetnie wyeszło pozdrawiam cieplutko :)))
z uśmiechem. popraw proszę spacje przed znakami
interpunkcyjnymi- nie powinno ich tam być
Bardzo fajna bajkowa reklama Wrocławia,
tylko chwalić. Serdecznie pozdrawiam
życząc miłego wieczoru :)
Widziałem ostatnio reklamę wycieczki autobusowej do
Polski. W programie m. in. zwiedzanie Wrocławia. :)
Pozdrawiam Danuto.
Pozdrawiam Ciebie tchnieniem październikowej poezji
:)
To dla mnie zaszczyt publikować z Tobą Danuto w tej
samej antologii. Życzę dobrej nocy. :)
Świetny, taki wiersz to nie tylko dziecko przeczyta z
przyjemnością :)
Znakomity wiersz dla dzieci, które mogą się z niego
dowiedzieć wiele o tym pięknym mieście.
Peel i peelka nie powinni iść do zoo, bo pewnie by ich
więcej stamtąd nie wypuścili. ;)
Życzę Tobie udanego weekendu.
To prawie bajka, fajnie się czyta i ma sens :)
Zamyśliłem się na wesoło.
;)
+++ ;) Pozdrawiam
Miałem ciężkie dwa dni, więc postanowiłem wpaść
ponownie, żeby się odstresować przy Twoim wierszu.
Dodam z przykrością, że nie byłem nigdy we Wrocławiu.
pozdrawiam serdecznie i zapraszam na "Krzesanego" na
poćwiczenie dykcji. :):):)
Miło było poczytać.
Pozdrawiam
No świetnie, tylko jeden mankament w postawieniu
znaków zapytania, patrz - robisz to tak:
"A gdzie Dziwaczka ?"
a powinno być bez spacji = tak:
A gdzie Dziwaczka?
I ten sam błąd w zapisie wielokropka.
Nie daje się spacji po wyrazie, przy którym go
stawiasz.
Oceniam treść, wierząc, że zapis poprawiasz. I
pozdrawiam Ogólniak w Górze.
wyluzowałaś mi wszystkie stresy. :):)
Fajne:) Miłego wieczoru:)