Jak podnieść się...?
wiersza nie ocenia się po długości lecz po uczuciu z jakim został napisany...
Patrzę w twe oczy
widzę w nich smutek
lecz prócz tego
upartość i .... nie zdecydowanie
Odsuwasz twarz
bym nie mogła jej dotknąć
Mierzysz mnie stalowym wzrokiem
zatrzymujesz moją ręke w połowie drogi
i szepczesz
"...nie..."
Odsuwasz się odemnie
dwa kroki w tył
spuszczasz głowe w dół
i chowiesz twarz
w swych rękach...
Kręcisz przecząco głową
jak byś odganiał
natrętne muchy
spoglądasz na mnie
już...zmieniony...
Teraz patrzysz czule
a w twych oczach
szklą się maleńkie łzy
ktore po woli
myją twoje policzki....
Zbliżasz się do mnie
silnym ramieniem obejmujesz w pół
lekko całujesz usta
i przeczesujesz delikatnie moje włosy
swymi długimi, delikatnymi palcami...
Znów się odsuwasz
przemawiasz:
"przepraszam maleńka....
że nie jestem taki jak byś chciała
przepraszam że to wszystko
to jedno wielkie bagno
ja...naprawde kocham Cię...
ale...nie mogę z Tobą być...."
Spoglądasz ostatni raz
ocierasz rękawem łzy
zarzucasz na plecy plecka
na ustach przywołujesz sztuczny
uśmiech...
Podchodzisz do Niej
i Ją obejmujesz
szepczesz coś do ucha
a ona się uśmiecha...
Odchodzicie...
Ty mój chłopak
i ona...moja przyjaciółka...
Zaczynam płakać
bo to wszystko nie ma już sesnsu
zdradziły mnie dwie osoby
którym mogłam ufać...
Więc Ty
który szczęściem oblepiasz wszystko
Nosisz na ustach wieczny uśmiech
I każde nieszczęście
masz naj nowszą recepte
powiedz mi na ucho
jak podnieść się
po TYM upadku...
""Never Was And Never Will Be You Don't Know How You've Betrayed Me.." !!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.