JAK TO MOŻLIWE
Jak to możliwe
jak to możliwe że tak odszedłeś
cicho zamknąłeś za sobą drzwi
tylko tej świecy płomień ostatni
na pożegnanie tęsknotą się tli.
jak to możliwe że wielkie niebo
opadło chmurą na wzniosłe słowa
że się ta miłość gdzieś zapodziała
jak mgła przepadła porankiem płowa
ucichły szepty, samotne dłonie
dotknęły świtu snami splątane
w oddechu ciężkim dusza ma tonie
patrząc na życie zdradą zszarpane.
Komentarze (9)
Witaj,,ból i smutek.dobry przekaz,pozdrawiam+++
Smutny i piękny wiersz.
Dziękuję za podpowiedź. Uważam że tak jest wiele
lepiej.
Spodobał mi się, bardzo fajnie napisany.
ciekawy, choć bardzo smutny wiersz z dwuznacznym
zakończeniem
MOJA PROPOZYCJA DO 1 ZWROTKI TAK BRZMI.
Jak to możliwe,że tak odszedłeś
cichutko zamknąłeś za sobą drzwi
tylko tej świecy płomień ostatni
na pożegnanie tęsknotą się tli.
Zostawiam to do Twojej decyzji.Bardzo lubię wiersze
rymowane i Twój naprawdę mi się podoba.
Przepraszam za swoje 5 groszy zamiast rankiem to może
porankiem .Pierwsza zwrotka też bym co nieco
zmieniła,żeby zachować rym i rytm.A tak bardzo ładny
wiersz o rozstaniu.
Ładny i bardzo smutny wiersz.Pozdrawiam:)
Smutno gdy tracimy kogoś bliskiego, zaufanie i miłość.
Ładny wiersz.