Jan Paweł II....
Płomień jego miłości
zagościł w sercach wielu,
rozpalił je, zaprowadził do Boga.
Choć był to płomień jednej białej świecy
rozjaśniający ciemność czarnej nocy,
to oświecił drogę do prawdy, do miłości
rozpalając liczne łomienie ludzkich
serc.
Dziś ten płomień gaśnie.
Świeca się wypala, kończy,
ale jeszcze ten jeden raz
sprawi, że zajaśnieją serca milionów
ogniem miłości i wiary.
On swoją słabością
daje siłę innym.
Uczy nas cieszyć się
nawte w tak smutnych chwilach.
On pogodził się ze swoją śmiercią.
My też się pogódźmy.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.