Jasio Wędrowniczek
Jasio choć był bardzo młody
w seksie duże miał przygody
i wśród młódek tęgie branie
lecz on wolał starsze panie
żadna go nie pogoniła
i niczego nie broniła
od wsi do wsi co dzień chodził
i się taki nie narodził
który by dorównał jemu
amantowi wioskowemu
znany był wśród swych kolegów
ze swych niecnych sex-wybiegów
chociaż oni dziewki młode
sprowadzali na złą drogę
to co rusz się ukrywali
bo po mordach dostawali
panny ciągle ich ścigały
i swe żale wylewały
zazdrościli mu koledzy
że tak niczym zając w miedzy
kicał pośród kwiatków żwawo
w lewo w prawo w lewo w prawo
i bez żadnych konsekwencji
ujmujących mu prezencji
rzekł gdy poszli doń po radę
jedną ważną mam zasadę
zawsze bzykam jedną raz
i się zmywam póki czas
oni na to: dobra ale
czemu bierzesz tylko stare
wolisz zwiędłe zakamarki
aniżeli świeże szparki?
Jasiu na to: drodzy moi
za tym coś ważnego stoi
stare babki wiedzą wszystko
kiedy wyżej kiedy nisko
robią rzeczy z wielką wprawą
i nie nudzą się zabawą
a prócz tego wygrywają
tym, że szybko nie biegają
*wersja ocenzurowana *wcz. publ na FB i blogu.
Komentarze (8)
Ale dziadek czyste woli, bo inaczej nie swawoli.
Ale babcia lubi z rana wulgaryzmem być bryzgana.
Ta, drugi raz wrzuciłam, gdyż oberwało mi się za
wulgaryzmy. Dziękuję za wyrozumiałość :D
Fajnie i wesoło:-)
Drogi raz na hej cię bit będę witać, ale drugi raz
ten wiersz było miło przeczytać.
-
dobre sobie:)
Ciekawe ile zarobił na tych wędrówkach? ;)