Jawa czy sen
Łagodny dźwięk budzika
śpiewem ptaków
budzi mnie ze snu
otwieram oczy powoli
przeciągam swoje ciało
bolesny pisk pierwszej chwili
spojrzałam na pokój z niedowierzaniem
jakby przeleciał huragan
wszystko do góry nogami przewrócił
jawa czy sen
piękny tort z haftem
pomalował łóżko
i jedwabną pościel kochanków
słońce prześlizguje się
przez okno z nadzieją
zza firanki przyozdobionej
kremem sułtańskim sercem
powaliło mnie na łopatki
na podłodze rozpuszczone
lody bakaliowe miłości
owiane tajemnicą
ze ściany spływa
wystrzałowy szampański
zachwyt bielą
mamma mia
hulała dusza i swawola
z dopalaczem pobudzenia euforii
teraz głowa boli...
Komentarze (36)
Nie ważne czy to jawa czy sen...
Hulaj dusza, piekła nie ma :)))
Iris, gratuluję pomysłu i dobrego poczucia humoru,
serdecznie pozdrawiam.
Oj, boli :)
Wcale się nie dziwię, że głowa boli...po takich
szaleństwach
Pozdrawiam :)
jak się bawić, to się bawić
Pozdrawiam serdecznie
dalszy ciąg wizji po zażyciu dopalaczy?
Super:) impreza na całego. Tylko Ty wiesz czy to jawa
czy sen