A jednak gdzieś żyją
przysiadła poezja
zwiewna złotokłosa
zieleń odbijała
w jej chabrowych oczach
przysiadła zwyczajnie
na miejskim chodniku
wśród gwaru ulicznego
omijał ją w pośpiechu
zatrzymał się tylko
świerszcz ten zza komina
podał smyk pomocny
i w tłumie z nią zginął
poszłam za ich śladem
lecz nie odnalazłam
chociaż nie widziałam
już więcej tej pary
ich arię miłości
słychać jest czasami
autor
minawia
Dodano: 2014-12-16 11:50:47
Ten wiersz przeczytano 1264 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (35)
SubtelnieA mnie świerszczyk kojarzy się z...a nie
powiem, bo się wstydzę!;) A tak na serio: Bardzo
ładnie, tak subtelnie i lekko podane, aż żałuję, że ja
tak nie umiem.
Pozdrawiam.
Witam Ciebie serdecznie, dawno nie byłem tutaj,ale jak
zwykle, jest wspaniale,pozdrawiam
Bardzo ładny ,pozdrawiam.
Złotowłosa Poezja i Świerszcz z komina - piękna para
zakochanych :))
OK - sorki!
Bardzo ładny, delikatny wiersz.
Pozdrawiam z uśmiechem.
Janku, masz rację, pozdrawiam :)
Dziękuję, a harmider na ulicy - to już panika... i tak
można brnąć aż do katastrofy. Dziękuję Jacku :))
Powiem to szczerze, widzę po Twojej minie,
boisz się aby świerszcz nie grał na mandolinie.
Pozdrawiam, Elu.
Ale i tak się podoba:)
Głośny gwar to inaczej harmider :):)
Dziękuję Jacku, też myślałam nad tymi 7-mio
sylabówkami,
dlatego po tym gwarze dodałam też 7-miosylabowy wers
Tylko,że jak gwar, to już sam ten wyraz nasuwa
skojarzenia - głośnego
Podoba się ta dźwięczna aria:).
W drugiej zwrotce, w trzecim i czwartym wersie można
by zastąpić siedmiosylabowce i wyrównać ich ilość do
całego wiersza:
/wśród gwaru głośnego
mijał ją w pośpiechu/
(ale to tylko mja skromna sugestia).
Pozdrawiam!
przyjemny w czytaniu...pozdrawiam.
Witaj Mi.Sentymentalnie i śpiewnie, tak jak
lubię.Pozdrawiam:)