Jednym gestem
Otwórz okna
gestem
zaproś
do siebie
czekam
nie krępuj się
płynie w nas
miłości rzeka
czas życia
coraz krótszy
pani z kosą zerka
gonię
czy zdążę
nim pojmie
w ramiona swoje
i wyszepcze
śpij snem
wiecznym
nie znaczy to
że musimy umierać
niech dobry duch
zagości we mnie
i w tobie
tyle jest możliwości
by nie być samotnym
o pani biała
trzymasz mnie za gardło
oczy mętnieją
brak jest oddechu
luzuje uścisk
wybacz
poszukam sobie
innej ofiary
a ty
i idź do sąsiadki
na kawę
Autor Waldi
Komentarze (19)
fajnie się czyta
co Ci sąsiadka złego zrobiła, że śmierć do niej
wysyłasz ;)
pozdrawiam :)
Biala Dama niech spada...jak tyle jeszcze
miłości.Miłego.
spadam spać ...
Dobrze, że ją przegoniłeś. Ciekawy wiersz i o miłości,
i o śmierci. Jak to w życiu...
Pozdrawiam :)
Z Białej Damy sobie przyjacielu nie żartuj. Bo jak Cię
postraszy to narobisz w "majty". Uśmiechnij się do
niej i przeproś. Powiedz, że masz głupie żarty...
A wiersz fajny. Trochę chyba przesadziłem z tymi
żartami. Nie są głupie... Normalne...
Pozdrawiam. Miłego wieczoru...
Już jestem ...i zaraz spadam ...
Odważny jesteś, tak sobie żartować ze śmierci...pzdr
Gdyby było tak łatwo wydostać się z uścisku śmierci...
Pozdrawiam...zajrzyj do mnie
Witaj Walduś,
Jak zwykle zachwycasz i to dość oryginalnym wierszem.
Pozdrawiam cieplutko i życzę, samych upojnych chwil:)
Ps. Czytając tak o tej śmierci, przypomniał mi się
dowcip, który pozwolę sobie zaprezentować (z góry
przepraszam, jak coś nie tak).
Przyszła śmierć do szpitala na męski oddział i
podebrała parę facetów, tamtejszym lekarzom. Pewna
kobieta, która była tego świadkiem, uciekła z
przerażeniem na oddział dziecięcy, myśląc że tu ta
‘Pani’ nie zajrzy. Weszła do pierwszego z brzegu
pustego łóżeczka, przykryła się kołderką po same uszy
i na wszelki wypadek złapała w ostatniej minucie za
butelkę ze smoczkiem. Nie trwało długo, a śmierć i tu
zajrzała. Zagląda do wszystkich łóżeczek i nagle widzi
kogoś, komu między szczeblami, wychodzą nogi.
Podchodzi i pyta – a ty co tu robisz? Tutom, tutom, a
na to śmierć – tutej, tutej, a potem pójdymy pa, pa.
To raczej taki śląski dowcip, a słowo ‘tutom, znaczy
piję.
Waldi dlaczego tak przygnębiająco, czyżby
melancholia na dobre Cię dopadła ?
No nieźle, jest Miłość i jest umieranie, samo życie,
pozdrawiam :)
Sprytnie peel kombinuje ;)
Pozdrawiam Waldi :)
Ciekawie.
Miłego dnia.
Popieram poranna kawa w miłym towarzystwie nawet
śmierć przegoni :)
Panią z kosa trza zaprosić na kawę i odwlec trochę to
co nieuniknione :P pozdrawiam :)+++