Jedynie Ciebie chcę...
www.eveninger.net
Wkradnij się w marzeń moich odmęty,
Wedrzyj się w duszę, znajdź w niej swe
miejsce.
Głowę złóż lekko na mym ramieniu
I zaśnij cicho, spokojnie... Jeszcze
Nie mogę pojąć, że los okrutny
Nagle odwrócił ode mnie oczy.
Dotykam serca... Całe... Spokojne...
I takie Twoje. Już krwią nie broczy!
Stare przykrości odeszły w niebyt
I zabliźniły się ciężkie rany.
Jestem szczęśliwy, na nowo żywy.
Nie ma już bólu. Jestem kochany.
Ty, moja muza, moja jutrzenka,
Dałaś mi więcej, niż śmiałem pragnąć.
Czy zdołam kiedyś Ci się odwdzięczyć
Za Twoją miłość? Próbuję zgadnąć...
A świat wokoło pędzi jak pędził,
Czasem przyprawia o zawrót głowy,
Lecz, dzięki Tobie, to bez znaczenia.
Cokolwiek przyjdzie – jestem
gotowy.
Znów mogę tworzyć – Twój głos to
sprawił,
Twe piękne oczy, uśmiech, Twa dusza...
Życie to dowcip, ale co z tego?
Niepowodzenie już mnie nie wzrusza!
Bądź ze mną wiecznie, a wszystko inne
Nam nie zagrozi, bo nic nie zdoła
Pokonać siły w dwóch duszach tkwiącej
–
A moja z Twoją jest zespolona
Nierozerwalnie, na zawsze. Wierzę
W nas tak jak dotąd w nic nie wierzyłem.
Jedynie Ciebie chcę... Ciebie...
Ciebie...
Los chciał mnie zniszczyć - ale przeżyłem!
Dla P. Październik '05 Z tomika "Spacerując samotnie ulicami"
Komentarze (1)
Piekna fascynacja obecnoscia Twojej Muzy ,bo to dla
niej przeciez napisales ten wiersz a my tylko mozemy
Ci pozazdroscic Twojego szczescia.