W jej oczach
szczęścia
mi życzyli
uwierzyłem
że je mam
na żonę spojrzałem
w jej oczach
błysk złowrogi ujrzałem
palcem wiadro wskazała
ścierkę do rąk dała
jakby tego było mało
wojnę wszczęła
o brudne naczynia
że mucha koło nosa
przeleciała
w naszym domu
jestem głową
ona szyją
o władzy
mogę tylko pomarzyć
bo moja żona
to kochana żmija
Autor Waldi
Komentarze (18)
Gdy jest miłość to tak właśnie jest.
Nie lubię walki o władzę i co ja na to poradzę ;))
a wierszem rozbawiłeś, pozdrowienia noworoczne dla
Ciebie i Twojej kochanej żony, rządzić wcale nie jest
łatwo ;)
Nie ma to jak posłuszny mąż ;)
Pozdrawiam Waldi :)
Waldku, rozbawiasz tymi słowami a tak na poważnie, to
już chyba przywykłeś do Jadzi rządów.
Wszystkiego dobrego dla Was w tym Nowym Roku
Jadzia rządzi a ty masz spokój:)
Żmija, nie żmija... Najważniejsze, że kochana!
Żmija, nie żmija... Najważniejsze, że kochana!
Oj, masz mądrą żonę. Ale wydaje mi się, ze lubisz jej
pomagać i to jest najważniejsze.
Obowiązkami trzeba się dzielić.
Pozdrawiam serdecznie :)
Coś u nas jakoś ''jadowito"...uśmiech na moich ustach
zagościł...samych słonecznych dni życzę w 2020 roku.
słowo kochana rekompensuje całkowicie słowo żmija,
więc uśmiecham się od ucha do ucha :)
Fajny, życiowy wiersz. :)
Proza zycia.pozdrowienia
Jak baba chłopa sobie wychowa,
efekty w wierszu dziś można spotkać,
wszystko wyraźnie na to wskazuje,
że pracy w domu Ci nie brakuje.
Serdeczne pozdrowienia dla Jadzi
i Ciebie jako sprawującego władzę....
nad jej szyją która kręci Twoją głową.
Miłego dnia :)
Nie warto o władzę w związku kopii kruszyć, już lepiej
po sobie położyć uszy :)
Pokorne cielę... :))
Jak to u nas w gminie mawiają "czas było przywyknąć".
A w sumie to dobrze że ktoś nas postawi na nogi po
świątecznym obżarstwie, Od razu na nowo "chce się żyć"
Pozdrawiam:)
Grunt to miłość, pozdrawiam serdecznie.