Jej oddech na mym sercu
Cisza, błogi spokój dookoła,
Myśli wszelkie uciekły spłoszone,
Tą ciszą, która do mnie woła,
Poprzez wargi milczeniem złączone.
Ciało zostało tam, daleko w dole,
Wraz z bólem, cierpieniem, troskami,
Zaklętymi w wielkim życia kole,
Maszyny czasu ze złotymi trybami.
A ja ciężkie zrzucam z serca kamienie,
Patrzę jak nikną w otchłani niebytu.
Dusza ma pokonuje rajskie przestrzenie
By wreszcie sięgnąć nieba szczytu.
I tylko w oddali bicie serca słyszę
Serca, które przy moim równo bije,
Swymi uderzeniami potęguje ciszę,
Przypomina, żem choć w raju, to żyję.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.