Jesienne liście...
Jeśli chcesz ujrzeć barwy jesieni, idź na spacer, nastrój Twój zmieni...
.
Cicho przy oknie usiadłam sobie,
błądzę myślami, rachunek robię,
wokół znów jesień zaczyna żniwa,
zatacza kręgi pora chełpliwa.
Z drzew lecą liście, płaczu nie słyszę,
swoim szelestem chcą zmącić ciszę,
one już wiedzą, że czas się kończy,
natura wzywa, by z wiatrem tańczyć.
A one nie chcą skończyć żywota,
w nich jeszcze siła, radość, ochota,
zwiewne i barwne krążą wesoło,
suche i mokre, wirują w koło.
Choć taniec liści jest ostateczny,
pragną zapewne, by był on wieczny,
trącone szronem wolno wirują,
muśnięte wiatrem w górę szybują,
Lecą tak w górę, to są znów w dole,
lekko falują w swoim mozole,
czasem są smutne, to pełne barwy,
małe i wielkie w ruchu bez przerwy.
Żółte, brązowe, złote, zielone,
proste, okrągłe i postrzępione,
krążą i z gracją żegnają drzewa,
a jesień wcale się tym nie gniewa.
Co kryją w sobie, tego się nie wie,
pragną pozostać jeszcze na drzewie.
I ja tak również, jak zwiewne liście,
gonię za szczęściem, no oczywiście!
Daję się ponieść czarowi magii,
tęsknocie marzeń, dziwnej nostalgii,
jesień nam ciągle to przypomina,
niezmienność idzie, tak lat dopina.
.
Jesień...po twarzy muska delikatny wietrzyk, wplata we włosy liście, owiewa i ubiera we wspomnienia słonecznych dni w najdelikatniejszy tIul...przymknij oczy, poczuj jej smak..
Komentarze (31)
a dopina, a jakze ;)
pozdrawiam:)