JESIENNE NEGOCJACJE
Z serdecznym pozdrowieniem dla Wszystkich :)
Rozhulała się jesień szarugą i pluchą
Nad głową mi wisi ciemnymi chmurami
Kiedy ją obchodzę z przymrużeniem oka
Wpycha się przez okna pomiędzy szparami
Firankę z muślinu pełną maków róży
Z serdecznym rozmachem rzucam jej przed
oczy
A ona w szarościach okrutnie zadziorna
Myśli że przez komin do serca mi wskoczy
Jeszcze drzwi zostały czai się za progiem
…
Wypręża swe macki w wielkiej desperacji
Wyjdę jej naprzeciw i porządek zrobię
Z czułością bez walki drogą negocjacji
Pani jesień miła przemówię spokojnie
Dosyć nabroiłaś szarpiąc melancholię
Zostaw swe za latem płaczliwe tęsknoty
Uwolnij nam słońce bierz się do roboty
Pora szeptać śpiewać o złotej jesieni
Szary worek zmienić w sukienkę czerwieni
Na ławce przycupnąć złotem pomalować
Otulić cieplutko żeby nie chorować
Chętnie ci pomogę po świecie wędrować
Ręka w rękę słowem będę cię malować
Potem zatańczymy z wielkim animuszem
Pod grzybka nie prawdziwka pięknym
kapeluszem
Komentarze (21)
Zachwyciłaś jesienią,tak zwiewnie,tanecznie i
malowniczo oddajesz tę porę roku.Pozdrawiam:)
Na wesoło i przyrodniczo, to mi się podoba. Pozdrawiam
:)
podoba mi się jesienność w wierszu
jestem nią oczarowana
serdecznie pozdrawiam
Ładnie, jesiennie i wesoło. Pewnie jesień wysłucha,
nie ma innego wyjścia. Miłego weekendu
zawierszowałaś jesiennie. na razie jesień się nie
słucha, bo daje deszcz, zamiast słońca.
u mnie też wiersz jesienno-grzybowy.
pozdrawiam :)
Piękny, jesienny wiersz. Pozdrawiam :)