Jesienne półprawdy
Śmieje się jesień z wiosny, jednak po cichu
jej zazdrości, że taka głupiutka, świeża i
płocha.
Jesień jest jak podstarzały milioner,
który za mamonę usiłuje sobie kupić
miłość.
Nawet późna jesień, gdy zza chmur wyjrzy
słońce oszukuje się, że to najpewniej
ostatnie dni lata.
Jesień jest mądra swoim doświadczeniem,
jednak po prawdzie nie ma gdzie tej
mądrości wykorzystać.
Grzybiarze kochają jesień, gdyż właśnie
wtedy bez psychicznych oporów z radością
mogą się wybrać na bardzo długi spacer.
Jesień to taki weselny rekwizytor, który
wydaje krocie na przystrojenie sali
wiedząc, że jutro wyrzuci wszystko na
śmietnik.
Chwali się jesień wypchanym portfelem, lecz
słowem nie wspomina, że na jego grubość w
znoju zapracowały wiosna i lato.
Jesień najbardziej lubią jelenie,
gdyż wtedy łanie są takie ponętne.
Lubimy bardziej zimę niż jesień, gdyż
jesień z każdym dniem jest coraz bliżej
śmierci, a zima daje nadzieję na wiosenne
narodziny.
Jesień to leciwa matrona, która błyszczy
złotem swoich pierścieni, lecz i tak
wszyscy podziwiają ubraną w powiewną
sukieneczkę wiosnę.
Komentarze (14)
jesień bywa cudna, gdy otula
serca ciepłymi kolorami
sprawia, że razem z miłością
w zmierzch życia odpływamy;)
pozdrawiam Sławku z podobaniem
:)
Mam wielki sentyment do jesieni od czasów studenckich.
1 września zaczynała się szkoła i w górach robiło się
pusto. A ja miałem jeszcze miesiąc (jak zalegał jakiś
egzamin to mniej) wakacji.
Każda pora roku ma swój urok.
Nadeszła jesień złocista,
a po niej zima biała,
po niej radosna wiosna kwiecista, a potem lato i
upały.
Serdecznie pozdrawiam.
.
Trochę filozoficznie, a trochę ironicznie ale na pewno
bardzo oryginalnie i ciekawie.
Jak widać jesień niejedną ma twarz.
Pozdrowionka :)
Ot i cała prawda w twoich przemyśleniach...pozdrawiam
GP.
Dużo prawdy w tym co napisałeś... ja kocham jesień,
może dlatego że też jestem jesienna:) pozdrawiam
ciepło :)
Zdecydowanie wolę wiosnę, ale to rzecz gustu :)
pozdrawiam
Wszystkie ciekawe, a z ta mamoną i miłością to jest
tak, że miłości nie kupisz, ale że większość kobiet i
tak wybiera pragmatycznie najlepszego z dostępnych, to
ta kasa jednak bardzo dodaje. Pozdrawiam.
można by się pospierać
co było pierwsze?
jesień? czy wiosna?
[ kura czy jajko ]
każda pora roku "swój ogonek chwali"
Nie Sławku Sąsiedzie, wszystko w porządku.
Też pozdrawiam.
Aniu Piękna. Na Ciebie zawsze mogę liczyć i co ciekawe
odkrywasz nowy sens, piękny sens tego co przed chwilą
napisałem, a co do uczuć to znowu moje niewyparzone
gadanie. Ale chyba nic złego nie napisałem, ot po
prostu moje spostrzeżenie dotyczące wierszy w którym
mogą się oczywiście mylić. Dziękuje i pozdrawiam:)))
czyli niech żyje nam jesień
Fajnie opisane.
Bo to o ludziach tak, a nie o porach roku.
Wiosnę porównam do dziecka.
W Ewangelii Jana (3,3) jest tak,
że aby Nieba sięgnąć trzeba stać się dzieckiem.
Rozumiem to tak, że trzeba zaprzestać gonitwy za nie
wiadomo czy, co tylko wydaje się wielkie,
to też uważność.
Dziecko pomimo braku osobistych zasług jest szczęściem
tylko i tylko dlatego że jest.
Jest błogosławieństwem.
Jest nadzieją tak jak Wiosna,
i chyba dlatego ją wolimy.
Jesień to umieranie, powolne, może być piękna też. Ale
jednak.
To co było już wiemy.
O rany, rozpisałam się. Trochę o uczuciach, nie boję
się ich (piszę)