Jesiennie
Niebo zamknie się kluczem
planowych odlotów
szczyty niewidoczne
częściowe zamglenie
gdzieś na uboczu
cisza przydrożnej kapliczki
tuli do serca smutek
przemijanych chwil
ironiczny śmiech
nieotwartych bram
jesień...
pies ogrodnika
kość zagrzebał
pod starą jabłonią
zakazany owoc
nie tuczy
pająk niezdarnie
trąca pajęczynę
niezdarny pająk?
autor
Spiaca Lady
Dodano: 2009-09-08 16:54:39
Ten wiersz przeczytano 730 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Jesienią mnie zaraziłaś.Przeszkadza mi tylko to,że
całość dzieje się w trzech różnych czasach.Plus za
pomysł.