Jesienny pejzaż i wiatr
Choć błękit nieba
utracił swoje nasycenie
okrywając się szarymi chmurami
mokrymi od kropli deszczu
nie są w stanie zasłonić
piękna roztaczającego się wokoło
zieleń przyrody dojrzała
w złocisto – czerwone kolory
na rozkołysanych drzewach
liście lśnią w słońcu
oczekując na podmuchy wiatru
aby zatańczyły na ziemi
romantyczne parkowe alejki
zapraszają na spacer
wiatr pozostawił liście
kiedy usłyszał z oddali
nawoływanie kumkających żab
zakręcił się wokoło nad stawem
budząc uśpione tataraki
zaszeleściły rozkołysane
pochyliły brązowe głowy
witając jego delikatne podmuchy
tymczasem on podążył dalej
nad rozległe równiny pól
przebiegł po zaoranej ziemi
pozdrowił oraczy
i wzbił się w górę
rozchylił chmury na boki
aby słońce ogrzało ziemie
usłyszał przyjazne pozdrowienia
i ruszył dalej
w stronę szczytów gór
okrytych pierwszym śniegiem
rozdmuchał biały płaszcz
mocnym oddechem
na skalistych zboczach
odbił się echem
od wysokich ścian i ucichł
strudzony aby odpocząć
w zaciszu jesiennego krajobrazu
26.10.2004.
Komentarze (15)
Och, ile ten wiatr może :)
Broniewski napisał: "Biały papier jest lepszy
od złego wiersza,/
złego wiersza nic nie polepszy,/
a sprawa pierwsza:/
nie pisać, jeśli nie umiesz,/
druga: jeśli nie masz powodu,/
jeśli nie szumisz,/
jeśli ciebie po prostu do wody/
rzucić, no i pływaj!/
Dłużej pisać nie mam powodu./
Bywaj!
Chetnie przeczytalam... :)
Bardzo przyjemny i kojący w odbiorze opis przyrody:)
Osobiście nie lubię jesieni.ale Twoja
jesień jest taka miła.POZDRAWIAM.
Przypadł mi do gustu ten wiatr i wiersz:) Natrudził
się wiaterek, czas odpocząć. Pozdrowionka.
To jest zwykła proza, udrapowana na wiersz. Ten
wiersz jest świetnym przykładem na to , jak
małpowanie tendencji nieużywania interpunkcji tworzy
myślowe nonsensy. W zdaniach złożonych interpunkcja
jest wręcz niezbędna, bo gdy jest kilka podmiotów,
orzeczeń i określeń - logika nakazuje by były blisko
siebie i oddzielone od innych. Np, w tym fragmencie:
„na rozkołysanych drzewach
liście lśnią w słońcu
oczekując na podmuchy wiatru
aby zatańczyły na ziemi...”, autor chciał
powiedzieć, że liście oczekują na podmuchy wiatru, aby
zatańczyć na ziemi. Tymczasem najbliżej
orzeczenia”zatańczyły” jest podmiot”
podmuchy wiatru”i wygląda na to , że to one
mają zatańczyć na ziemi, co jest bez sensu. Masz więc
drogi autorze ogromne zaległości z gramatyki. Warto
przysiąść fałdów i ...(Pana ulubione zakończenie).
Pozdrawiam zachwyconych fanów autora.
to jakiś spokojny ten bieszczadzki wiatr bo nasz" ani
kwili nie ustoi ino broi,broi,broi..."
inspiracja przyrodą, przyjemny wiersz, pozdrawiam:)
O ile wiem, wiatry są niestrudzone, tak więc zapewne
długo nie posiedzi... wszak krajobrazy czekają...
Jest poryw wiatru i cisza, jesień, barwy i dobry
komentarz :)
Oddam głos Karolu na ten utwór, bo w porównaniu do
wielu poprzednich ma względnie poprawną składnię i bez
bólu da się go przeczytać. Natomiast pod względem
artystycznego uniesienia, sądzę, że chociaż opiewa
jesienny wiatr - to na pułapie tuż nad ziemią, bo
przegadany niesamowicie, mocno ociężały.
Zapoznaj się z wierszem Henryego Wadwortha Longfellowa
pt. "Daybreak" a zobaczysz jak można lekko i
finezyjnie opisać wiatr, bo warto czerpać wzorce z
klasyków, a ci, co kadzą tobie bezwstydnie i bez
umiaru, że piękny wierszyk napisałeś - wyrządzają
naprawdę krzywdę i nie zmuszają cię do pracy nad
warsztatem.
Choć tak długi to dla mnie za krótki...
Wspaniale się czyta zapominając o całym świecie.
Miło się czyta-pozdrawiam serdecznie +
"odbił się echem
od wysokich ścian i ucichł
strudzony aby odpocząć
w zaciszu jesiennego krajobrazu" i ja sobie siądę
cichutko w tej jesieni