Jest w Tobie COŚ
Sylwester 2005/2006.
Jest w Tobie coś...coś niesamowitego,
Coś co mnie przygiąga,boję się tego...
Twoje ciemne oczy w przestworza nieznane
porywają,
Do cudownego świata zabierają...
Mam pytań wiele,lecz pytać się boję,
Za bardzo przeraża mnie przyciąganie
Twoje...
Bo jest w Tobie coś,czego opisać się nie
da...
Jest w Tobie coś,czego bardzo mi
potrzeba.
Czy to ten uśmiech?
Czy moża spojrzenie przenikliwe?
Sprawiają,że pragnę Ci poświęcić każdą
chwilę...
Nie,to nie możliwe...za dużo lat różnicy
między nami,
Nie mogę dać się Tobie omamić...
A jednak myślę,że w Tobie jest
COŚ...cudownego,
Coś z Twego wnętrza...pięknego...
Może to wspólna pasja i noc blisko
Ciebie...
I bliskość Twego ramienia...nie wiem...
Chyba byłam w niebie...
Ta noc zmieniła w nas wiele...:)
Komentarze (1)
Dywagacja z pamiętnika która do poezji nie wnosi
absolutnie nic, szkoda bejowego limitu na takie
barachło.