Jestem...
każdy kto choć raz spędził wiele nocy w szpitalu na łóżku lub obok czujegoś łóżka wie o czym piszę
Jestem
By otrzeć pot z Twego czoła
By spojrzeć w Twoje zmęczone oczy
By potrzymać Twoje chłodne dłonie
Jestem
By podać Ci szklankę wody
By cię nakarmić
By poprawić Ci poduszkę
Jestem
By dodać Ci sił i otuchy
By mówić do Ciebie bo wiem że słyszysz
By wspominać Nasze chwile
Jestem
W dzień i w nocy
Czuwam przy Tobie byś nie czuł się samotnie
Byś nie tracił nadzieji
Byś nie odchodził
Jestem
I proszę Cię
Nie każ mi odchodzić
Przecież wiesz, że i tak tego nie zrobię
Ja będę przy Tobie kochanie nawet w tych najtrudniejszych dla Nas chwilach. Nigdy Cię nie opuszczę.
Komentarze (1)
...bardzo czesto spotykam sie tu ze slowami ktore w
penym sensie sa odzwierciedleniem mojego
zycia...podobnie jest z Twoim wierszem,wiem o czym
piszesz i doskonale rozumiem,gdyz doznalam tego na
wlasnej skorze i to obustronnie...ladny i czuly
wiersz...pozdr