Jestem burzą
Piękny obraz
miłości namiętnej
w ramionach twoich
jestem burzą
eksplodującą błyskawicami
chmury się kłębią
mieszając z powietrzem
oddychamy
jasność i ciemność
mają moc
noc tryska w nas
energią
kochanie jesteś jak kwiat
który rozchyla kielich
czerpiąc radość ze słońca
obniżam loty
spijam nektar
delikatnie wydzielany
pulsuje jak fontanna
ile on daje nam
przyjemności
aksamitne płatki ciała
momentami wzdrygają się
od ust muśnięć po ich obrzeżach
dotykasz dłońmi
skroni
przywarłem do piersi
z wielkim uczuciem
miłość to dar
nam ofiarowany
Autor Waldi
Komentarze (36)
Ups coś bardzo miłego przed snem tylko się przyssać i
luli do rana żonko kochana....słodkich snów
Zawsze bałam się burzy, ale ta w wierszu mhhhhmmm.
Serdeczności.
Ufffff, nie gorączkuj tak.
Miłość jest burzą namiętną
Dobranoc .. miłych snów ..dziś pojawię się znów ..idę
spać .. by rano o dziewiątej wstać ..Dobranoc ..
Pięknie, subtelnie, zmysłowo...
A gdybyś tak zrezygnował ze słowa "przyssany"? No i
wypadałoby wyrównać czasy, czyli byłoby:
"obniżam loty", "przywieram do piersi
z wielkim uczuciem".
Dobranoc:)